[Przeczytaj notkę pod rozdziałem :)]
*Laura*
Policjant zastanawiał się jak ukarać młodego.
Na rozprawie postanowili, że będzie skazany na prace społeczne. Filip przyjął to spokojnie.
Po rozprawie pojechaliśmy do domu. Syn poszedł na trening a ja zajęłam się obiadem a potem poszłam do sypialni i wyciągnęłam z głębokości szafy album z napisem "MY ♥". Powoli otworzyłam album i ujrzałam tam wiele zdjęć sprzed parunastu lat. Moją uwagę przykuło to zdjęcie. Bardzo je lubiłam. Kochałam. Mario on.. był dla mnie najważniejszy, on i Filip. Czasem zastanawiałam się dlaczego nie mogę mieć normalnego życia. Najpierw Hubert, potem ta ciąża... potem ten cholerny smutek.. i drugie dziecko... mało brakowało a nie było by mnie tutaj...:
-Mamo. Mamo... Mamo!!!-
-Co? yy tak już- z zamyśleń wyrwał mnie syn- Przepraszam zamyśliłam się
-Mamo pokaż- wyrwał mi z ręki zdjęcie -Jej... jak super- powiedział a ja się popłakałam
-Tata był wspaniałym człowiekiem- nadał płakałam
-Mamo.. odpocznij.. zadzwonię do wujka Gregora- powiedział a ja mimo wolnie się usmiechnęłam
Tak, Schlierenzauer był moim najlepszym przyjacielem. Od kiedy straciłam Mario, Gregor zawsze był przy mnie i zawsze mi pomagał. Zawsze mogłam na niego liczyć
Po rozprawie pojechaliśmy do domu. Syn poszedł na trening a ja zajęłam się obiadem a potem poszłam do sypialni i wyciągnęłam z głębokości szafy album z napisem "MY ♥". Powoli otworzyłam album i ujrzałam tam wiele zdjęć sprzed parunastu lat. Moją uwagę przykuło to zdjęcie. Bardzo je lubiłam. Kochałam. Mario on.. był dla mnie najważniejszy, on i Filip. Czasem zastanawiałam się dlaczego nie mogę mieć normalnego życia. Najpierw Hubert, potem ta ciąża... potem ten cholerny smutek.. i drugie dziecko... mało brakowało a nie było by mnie tutaj...:
-Mamo. Mamo... Mamo!!!-
-Co? yy tak już- z zamyśleń wyrwał mnie syn- Przepraszam zamyśliłam się
-Mamo pokaż- wyrwał mi z ręki zdjęcie -Jej... jak super- powiedział a ja się popłakałam
-Tata był wspaniałym człowiekiem- nadał płakałam
-Mamo.. odpocznij.. zadzwonię do wujka Gregora- powiedział a ja mimo wolnie się usmiechnęłam
Tak, Schlierenzauer był moim najlepszym przyjacielem. Od kiedy straciłam Mario, Gregor zawsze był przy mnie i zawsze mi pomagał. Zawsze mogłam na niego liczyć
*Filip*
Mama byłą taka silna, straciła tatę ale bardzo wciąż za nim tęskni... Wpadłem na pomysł, żeby zadzwonić do wuja Gregora, zawsze pocieszył mamę. Był jej bardzo bliski i doskonale się rozumieli. Dlatego pomyślałem że jedynie on może pomóc:
-Halo?- usłyszałem w słuchawce
-Z tej strony Filip Götze- przedstawiłem się
Mama byłą taka silna, straciła tatę ale bardzo wciąż za nim tęskni... Wpadłem na pomysł, żeby zadzwonić do wuja Gregora, zawsze pocieszył mamę. Był jej bardzo bliski i doskonale się rozumieli. Dlatego pomyślałem że jedynie on może pomóc:
-Halo?- usłyszałem w słuchawce
-Z tej strony Filip Götze- przedstawiłem się
-Ooo hej, co tam słychać?- zapytał
-Dobrze wujku przejdę do rzeczy..- zacząłem- Bo tu chodzi o mamę
-Coś się stało?- wyczułęm niepokój w jego głosie
-Tak znaczy nie, znaczy... oglądaliśmy z mamą zdjęcia taty.. Mama wreszcie zaczęła coś o nim opowiadać i wogóle... Bardzo jej ciężko- mówiłem- Ja sam nie rozumiem jak ona do tej pory to ukrywała... Jest taka silna
-Filip, twoja mama jest poprostu wspaniała, a nic ci nie mówiła bo nie chciała cię matwić- usłyszałem w słuchawce- Dobra zaraz będe u was
-Dzięki, zawsze mogę na ciebie liczyć- zaśmiałem się
-Do usług, za10 minut jestem, cześć- pożgnał mnie
-Hej- rozłączyłem się i poszedłem do pokoju mamy
Doszedłem do pokoju mamy, nadal siedziała tam w tym samym miejscu na łóżku ale nie oglądała juz zdjęć tylko patrzył w jakiś punkt za oknem:
-Mamo- zamachałem jej ręką przed oczyma
-Tak synku?- zapytała
-Wujek bedzie za 10 minut. Wiem, że będziecie chcieli zostać sami więc może mógłbym iść na noc do Marcela?- spytałem z nadzieją w oczach
-Dobrze biegnij- uśmiechnęła się- Tylko się dokładnie się spakuj.
*Gregor*
Kiedy Filip zadzwonił przestraszyłem się, wiem w jakim stanie jest Laura i boję sie o nią. Tyle w życiu przeszła i jeszcze ma siłę udawać, że jest okey, żeby nie martwić innych swoimi problemami. Jest cudowną i uroczą dziewczyną. Poprostu ją uwielbiam.. i nie wiem czy TYLKO jako przyjaciółkę.
Dojechałem już przed dom i zadzwoniłem dzwonkiem:
-Cze Cześć. Pięknie wyglądasz- przywitałem się
-Dzięki- Podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła- Choć, wejdź
-Cześć wuja- krzyknął zbiegając ze schodów młody
-Hej, a ty co? Wyprowadzasz się?- uśmiechnąłem się
-Nieee, idę do kolegi, nie chcę przeszkadzać-podszedł do mnie- Opiekuj się mamą- szepnął mi na ucho
-Masz to jak w banku- zasmiaęłm się- Baw się dobrze
-Synku uważaj na siebie- Laura krzyknęła za nim
-Luzik mamo, takk będę dzwonił-powiedział i wyszedł
Potem Laura zrobiła kawę i tak siedzieliśmy w ciszy. Znałem ją za dobrze żeby nie zauważyć, że coś sie dzieje:
-Laura.. co się dzieje?- zacząłem w końcu
-Nie musiałeś przyjeżdżać- powiedziała cicho
-Jak to nie musiałem?- oburzyłem się- Moje słońce jest nie do życia a ja mam siedzieć w domu i udawać że nic się nie stało?- zaśmialiśmy się
-Choć- wstała i pociągnęła mnie za rękaw
Poszliśmy do sypialni. Na łóżku leżał album z ich wspólnymi zdjęciami. Wzięła go do reki i zaczęła przeglądać. Usiadła na łóżku opierając się o ścianę. Postanowiłem zająć miejsce obok niej.
Podała mi jedno ze zdjęć i rozpłakała się mówiąc coś w stylu: 'Był dla mnie ważny...' . Nic nie mówiłem tylko przytuliłem dziewczynę. Po chwili wyszeptała ciche: 'Dziękuję..'
-Heej, już ciii. Przeciez po to tu jestem- odparłem
-Nie powinieneś-powiedziała- przecież jest jeszcze Sandra, napewno wolałaby abyś ten czas spędził z nią...
-Nie ma Sandry- uspokoiłem ją- Rozstaliśmy się
-Co ale Gregor. Tak... z mojego powodu... Widzisz co się stało? Rozwaliłam ci związek- rozpłakała się- Dlaczego nie mówiłeś? jesteśmy przyjaciółmi
-Właśnie dlatego nie mówiłem.. Nie chciałem cię dobijać a rozstliśmy się bo wykorzystywała mnie, chciała tylko moich pieniędzy. Heeej noo. Proszę cię...
-No dobrze.. ale mamy jeszcze jeden problem- usmiechneła się przez łzy
-Jaki?- zdziwiłem się
-Moczę ci koszulkę-
-Żaden problem. Lubie jak to robisz ..
-A ja lubię jak jesteś- Popatrzyła mi w oczy . Popatrzyła tak, jak jeszcze nigdy nie patrzyła...
****
Na początku chcę coś wyjaśnić. Wszyscy wiedzą, że pisze 2 część bloga o przygodach Mario, Laury i ich syna Filipa. Ale jak zauważyłyście, od poczatku pojawiła się postać Gregora . I to właśnie chcę wytłumaczyć. Otóż Gregor może sporo namieszać w następnych rozdziałach a postać Mario pojawi się gdzieś na półmetku bloga ;) Mam nadzieję, że teraz już wszystko będzie jasne. Pozdrawiam ciepło. Buziaki :*