sobota, 28 marca 2015

2.'Popatrzyła tak, jak jeszcze nigdy nie patrzyła...'

[Przeczytaj notkę pod rozdziałem :)]

*Laura*
Policjant zastanawiał się jak ukarać młodego.
Na rozprawie postanowili, że będzie skazany na prace społeczne. Filip przyjął to spokojnie.
Po rozprawie pojechaliśmy do domu. Syn poszedł na trening a ja zajęłam się obiadem a potem poszłam do sypialni i wyciągnęłam z głębokości szafy album z napisem "MY ♥".  Powoli otworzyłam album i ujrzałam tam wiele zdjęć sprzed parunastu lat. Moją uwagę przykuło to zdjęcie. Bardzo je lubiłam. Kochałam. Mario on.. był dla mnie najważniejszy, on i Filip. Czasem zastanawiałam się dlaczego nie mogę mieć normalnego życia. Najpierw Hubert, potem ta ciąża... potem ten cholerny smutek.. i drugie dziecko...  mało brakowało a nie było by mnie tutaj...:
-Mamo. Mamo... Mamo!!!-
-Co? yy tak już- z zamyśleń wyrwał mnie syn- Przepraszam zamyśliłam się
-Mamo pokaż- wyrwał mi z ręki zdjęcie -Jej... jak super- powiedział a ja się popłakałam
-Tata był wspaniałym człowiekiem- nadał płakałam
-Mamo.. odpocznij.. zadzwonię do wujka Gregora- powiedział a ja mimo wolnie się usmiechnęłam
Tak, Schlierenzauer  był moim najlepszym przyjacielem. Od kiedy straciłam Mario, Gregor zawsze był przy mnie i zawsze mi pomagał. Zawsze mogłam na niego liczyć

*Filip*
Mama byłą taka silna, straciła tatę ale bardzo wciąż za nim tęskni... Wpadłem na pomysł, żeby zadzwonić do wuja Gregora, zawsze pocieszył mamę. Był jej bardzo bliski i doskonale się rozumieli. Dlatego pomyślałem że jedynie on może pomóc:
-Halo?- usłyszałem w słuchawce
-Z tej strony Filip Götze- przedstawiłem się
-Ooo hej, co tam słychać?- zapytał
-Dobrze wujku przejdę do rzeczy..- zacząłem- Bo tu chodzi o mamę
-Coś się stało?- wyczułęm niepokój w jego głosie
-Tak znaczy nie, znaczy... oglądaliśmy z mamą zdjęcia taty.. Mama wreszcie zaczęła coś o nim opowiadać i wogóle... Bardzo jej ciężko- mówiłem- Ja sam nie rozumiem jak ona do tej pory to ukrywała... Jest taka silna
-Filip, twoja mama jest poprostu wspaniała, a nic ci nie mówiła bo nie chciała cię matwić- usłyszałem w słuchawce- Dobra zaraz będe u was
-Dzięki, zawsze mogę na ciebie liczyć- zaśmiałem się
-Do usług, za10 minut jestem, cześć- pożgnał mnie
-Hej- rozłączyłem się i poszedłem do pokoju mamy
Doszedłem do pokoju mamy, nadal siedziała tam w tym samym miejscu na łóżku ale nie oglądała juz zdjęć tylko patrzył w jakiś punkt za oknem:
-Mamo- zamachałem jej ręką przed oczyma
-Tak synku?- zapytała
-Wujek bedzie za 10 minut. Wiem, że będziecie chcieli zostać sami więc może mógłbym iść na noc do Marcela?- spytałem z nadzieją w oczach
-Dobrze biegnij- uśmiechnęła się- Tylko się dokładnie się spakuj.

*Gregor*
Kiedy Filip zadzwonił przestraszyłem się, wiem w jakim stanie jest Laura i boję sie o nią. Tyle w życiu przeszła i jeszcze ma siłę udawać, że jest okey, żeby nie martwić innych swoimi problemami. Jest cudowną i uroczą dziewczyną. Poprostu ją uwielbiam.. i nie wiem czy TYLKO jako przyjaciółkę.
Dojechałem już przed dom i zadzwoniłem dzwonkiem:
-Cze Cześć. Pięknie wyglądasz- przywitałem się
-Dzięki- Podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła- Choć, wejdź
-Cześć wuja- krzyknął zbiegając ze schodów młody
-Hej, a ty co? Wyprowadzasz się?- uśmiechnąłem się
-Nieee, idę do kolegi, nie chcę przeszkadzać-podszedł do mnie- Opiekuj się mamą- szepnął mi na ucho
-Masz to jak w banku- zasmiaęłm się- Baw się dobrze
-Synku uważaj na siebie- Laura krzyknęła za nim
-Luzik mamo, takk będę dzwonił-powiedział i wyszedł
Potem Laura zrobiła kawę i tak siedzieliśmy w ciszy. Znałem ją za dobrze żeby nie zauważyć, że coś sie dzieje:
-Laura.. co się dzieje?- zacząłem w końcu
-Nie musiałeś przyjeżdżać- powiedziała cicho
-Jak to nie musiałem?- oburzyłem się- Moje słońce jest nie do życia a ja mam siedzieć w domu i udawać że nic się nie stało?- zaśmialiśmy się
-Choć- wstała i pociągnęła mnie za rękaw
Poszliśmy do sypialni. Na łóżku leżał album z ich wspólnymi zdjęciami. Wzięła go do reki i zaczęła przeglądać. Usiadła na łóżku opierając się o ścianę. Postanowiłem zająć miejsce obok niej.
Podała mi jedno ze zdjęć i rozpłakała się mówiąc coś w stylu: 'Był dla mnie ważny...' . Nic nie mówiłem tylko przytuliłem dziewczynę. Po chwili wyszeptała ciche: 'Dziękuję..'
-Heej, już ciii. Przeciez po to tu jestem- odparłem
-Nie powinieneś-powiedziała- przecież jest jeszcze Sandra, napewno wolałaby abyś ten czas spędził z nią...
-Nie ma Sandry- uspokoiłem ją- Rozstaliśmy się
-Co ale Gregor. Tak... z mojego powodu... Widzisz co się stało? Rozwaliłam ci związek- rozpłakała się- Dlaczego nie mówiłeś? jesteśmy przyjaciółmi
http://i2.pinger.pl/pgr61/16ee430d002008d453c110d3
 
-Właśnie dlatego nie mówiłem.. Nie chciałem cię dobijać a rozstliśmy się bo wykorzystywała mnie, chciała tylko moich pieniędzy. Heeej noo. Proszę cię...
-No dobrze.. ale mamy jeszcze jeden problem- usmiechneła się przez łzy
-Jaki?- zdziwiłem się
-Moczę ci koszulkę-
-Żaden problem. Lubie jak to robisz ..
-A ja lubię jak jesteś- Popatrzyła mi w oczy . Popatrzyła tak, jak jeszcze nigdy nie patrzyła...



****
Na początku chcę coś wyjaśnić. Wszyscy wiedzą, że pisze 2 część bloga o przygodach Mario, Laury i ich syna Filipa. Ale jak zauważyłyście, od poczatku pojawiła się postać Gregora . I to właśnie chcę wytłumaczyć. Otóż Gregor może sporo namieszać w następnych rozdziałach a postać Mario pojawi się gdzieś na półmetku bloga ;) Mam nadzieję, że teraz już wszystko będzie jasne. Pozdrawiam ciepło. Buziaki :*

1.'Mały jest bohaterem'

*Laura*
Właśnie otrzymałam telefon z policji... Mamy się tam zjawić jak najszybciej:
-Filip!- krzyknęłam, a za moment obok mnie pojawił się 10latek
-Wołałaś mnie mamo?- spytał
-Musimy jechać na policję. -odpowiedziałam
-Aa. Okey- uśmiechnął się
-Tyy! Nie zbyt pewny siebie jesteś?- zaśmiałam się- Nie znam ludzi którzy cieszą się z powodu wyjazdu na policję
-Luz mamuś. Nic sie nie bój . Mam mocne argumenty- patrzył na mnie poważne
-Skarbie... Ty strzelałeś. A co jak pójdziesz do poprawczaka?- uspokoiłam jego entuzjazm
-Mamo... ja wiem że kochałaś tatę- pokazał mi zdjęcie, a ja walczyłam sama ze sobą żeby się nie rozpłakać- On to zniszczył!- uniósł glos
-Uspokój się Filip ! Za 10 minut wyjeżdżamy-oznajmiłam

 

*Komenda policji- Laura*
Dojechaliśmy. Nogi miałam z waty. Bałam się co tam zobaczę. Z tego co ustaliła policja Hubert żyje.... A jeżeli tutaj jest pewnie mi nie daruje... :
-Pani Laura Götze- wyrwał mnie z zamyśleń policjant wskazując na pomieszczenie do którego razem z Filipem po chwili weszliśmy
-Dzień dobry -powiedziałam a po chwili uczynił to samo mój syn
-Filip Götze... Filip...
-To ja!- wstał dumnie 10latek
-Od czego by tu zacząć... -policjant zaczął przeglądać jakiś dokumenty
-Przepraszam. Wiem że niegrzeczne jest przerywać ale może ja zaczne. Wydaje mi się ze to ja mam najwięcej do powidzenia- Poczułam jak serce mi wali. Boże mój Filip przychodzi na policję i jakby nigdy nic tłumaczy się... odwagę to on chyba ma po ojcu...
-Ale spokojnie młody człowieku. Najpierw chcemy porozmawiać z twoją mamą- uspokoił go funkcjonariusz i po chwili Filip wyszedł z drugim policjantem do osobnego pomieszczenia.
-A więc pani Lauro. Chciałbym spytać najpierw o realacje pani z panem Jasińskim. Znają się Państwo w ogóle?-zapytał
-Tak. Niestety...-zająknęłam się
-Pani Götze spokojnie- doprowadził mnie do płaczu...
-Dręczy mnie od podstawówki. Normalnie miałabym już dwójkę dzieci i.. i męża przy sobie... ale on.. ich.... zabił- dokończyłam i zaczęłam płakać
-Jak to się stało?- popatrzył na mnie z przerażeniem
-Razem z Mario jeszcze przed ślubem i narodzinami Filipa spodziewaliśmy się dziecka ... on ... Hubert przyszedł rzekomo mnie przeprosić a jak się potem okazało... pobił mnie... potem był Filip.. no i kiedy miał ze dwa lata znowu zaczęły się przepychanki... Mario wyjechał a potem dowiedziałam się o jego śmieci . Nie byłam nawet na pogrzebie !! Rozumie Pan?! Nie kazano mi przyjeżdżać..- szlochałam- To zdarzenie z postrzeleniem Huberta zdarzyło się w dzień kiedy Filip dowiedział się czemu jego ojciec ... czemu... nie ma go z nami- zakończyłam nie mogąc się uspokoić



*W tym samym czasie- Filip*
-Kocham mamę i bardzo chcę żeby była szczęśliwa. Powiedziała mi że mogłem nie żyć że... że miałbym brata albo siostrę i... ona tyle dla mnie robiła i robi nie chcę żeby ten Hubert wchodził jej ciągle w drogę.... i chcę... żeby... żeby tata był tutaj z nami- zakończyłem pociągając nosem
-Jesteś bardzo młody... wiesz Filipie co ci grozi?- zapytał poważnie policjant
-Poprawczak. Wiem. Mam nadzieję tylko że mama będzie miała spokój teraz to się liczy- powiedziałem dumnie na co policjant zrobił wielkie oczy
-Życie twojej mamy jest dla ciebie ważniejsze niż twoje...?
-Pan nie rozumie? Lekarze mówili ze mama umrze a mimo to ona mnie urodziła ! Ona ceniła bardziej moje życie ! Teraz ja jej musze dać coś od siebie
 
*Laura*
Wyszłam z gabinetu funkcjonariuszy Filip usiadł obok mnie i czekaliśmy... Potem wyszedł policjant i poprosił mnie jeszcze na chwilę do środka:
-Ciężki przypadek. Nie wiem co zrobić..- zamyślił się- jedno jest pewne. Mały jest bohaterem. 



****
Jest 1 :)
Komentujcieee, wiecie jak mnie to uszczęśliwia normalniee noooo xd Dla was to moment a dla mnie OGROMNA motywacja do dalszego pisania. Przynajmniej wiem, że nie pisze sama dla siebie. Polecajcie mnie, jeśli się spodoba ;) buziakii :*

piątek, 27 marca 2015

Prolog

*IN THE LAST PART*
Jestem na miejscu wypadku. Ile sił w nogach pobiegłam do centrum zdarzenia gdzie przebywał mój Filip. Stał przerażony i spoglądał z pogardą na leżącego i zakrwawionego Huberta:
-Co tu się stało?!- krzyknęłam- Co on mu zrobił?!
-Jak udało nam się ustalić pański syn wraz z kolegą zaplanowali ta intrygę. Tata jego kolegi jest policjantem więc to by wyjaśniało posiadanie pistoletu przez nastolatków. Dalszy przebieg  zdarzeń chcemy zaobserwować przez nagrane z monitoringu stadionowego kamery. Narazie to tyle. -wytłumaczył policjant
-Filip choć tu!- przytuliłam zdruzgotanego syna i sama popłakałam- Synku... dlaczego ?- wydusiłam z siebie po chwili..
-Mamo, tyle dla mnie zrobiłaś i robisz a on ci w tym przeszkadza. On nie zasługiwał na życie...

****
Heeeeej ;) powracam z 2 częścią ! :) Mam nadzieję że bedziecie mnie wspierały ta ja podczas części 1 ;) widzimy się w 1 rozdziale :) buziaki :*