Rano przyszedł Gregor, tym razem nie było z nim Filipa. Chciał przyjść odwiedzić matkę, jednak Gregor nie zabrał go ze sobą. Uświadomił mu, że przyjdą jeszcze raz, wieczorem, czuwać u boku najważnejszej kobiety w ich życiu. Schlierenzauer przyszedł sam, bo chciał dowiedzieć się wszystkiego od lekarzy. Wiedział, że mały będzie chciał znać prawdę o stanie zdrowia jego matki, a obawia się najgorszego. Postanowił udać się do gabinetu.
-Pańska żona ma lekkie wstrząśnienie mózgu i liczne złamania- usyszał od mężczyzny w białym fartuchu
-Po pierwsze dziewczyna, a po drugie, czy ona z tego wyjdzie?- spytał
-To zależy od niej samej, jeżeli ma silny organizm i wolę walki to z pewnością. Kiedy przychodzi pan ją odwiedzać, niech pan z nią rozmawia- uśmiechnął się przyjaźnie lekarz
-Ale doktorze, jaki sens ma mówienie do nie przytomnej osoby, przecież ona i tak mnie nie słyszy, nie rozumie co ja do niej mówię- zdziwił się
-Ona wszystko rozumie, i żeby się pan nie zdziwił jak przytoczy pański słowa kiedy się wybudzi!- zaśmiał się lekarz- Naprawdę, to pomaga. Jeśli zależy panu na niej, niech pan z nią rozmawia-
Lekko uspokojony mężczyzna wszedł do sali ukochanej. Wiedział, że dziewczyna powinna wkrótce się wybudzić, postanowił wypróbować rady lekarza. Usiadł na krześle blisko łóżka dziewczyny:
-Cześć skarbie- uśmiechnął się gładząc ją po policzku- smutno nam bez Ciebie. Chcielibyśmy, żebyś była już z nami, bardzo za tobą tęsknię. Jestem idiotą, że nie powiedziałem Ci wcześniej ile dla mnie znaczysz. Może zdąrzyłbym się Tobą nacieszyć, a teraz leżysz tu sama.. Gdybym mógł, chętnie bym się z Tobą zamienił. Kochanie... nie zasłużyłaś na taki los.- rozpłakał się- Kocham Cię- wypowiedział składając pocałunek na jej dłoni
Chwilę potem do sali wszedł lekarz z pielęgiarką:
-Chcielibyśmy zrobić pacjentce USG brzucha- oznajmił
-To badanie może w czymś pomóc?- spytał chłopak
-Proszę pana, robimy wszystkie potrzebne badanie, tak trzeba. Może któreś nam w czymś pomoże. Jeżeli pan chce, może pan zostać przy badaniu- powiedział
Pielęgniarka podała lerzowi sprzęt. Ten posmarowal brzuch nieprzytomnej dziewczyny maścią i sprawdzał na komputerze wyniki. Nagle zauważył coś niepokojącego. Wytarł brzuch Götze z maści i pospiesznie wyszedł z sali:
-Co się dzieje?!- krzyknął przerażony chłopak
-Doktor musi zweryfikować wyniki z innym ginekologiem, zaraz pan się wszystkiego dowie- uśmiechnęła się pielęgniarka po czym opuściła salę
Za chwilę Gregor został poproszony przez lekarza do jego gabinetu:
-Panie Gregorze, musi mi pan powiedzieć coś o stanie zdrowia pańskiej dziewczyny przed wypadkiem, być może znajdziemy przyczynę tego zdarzenia- mówił lekarz
-Nie wiem od czego zacząć ostatnio bardzo dużo się wydarzyło, przyjechała matka jej zmarłego męża. Ona bardzo przeżyła to spotkanie, zreszta tak samo ja śmierć Mario, była roztrzęsiona bo teściowa zachowywała się względem niej jakoś dziwnie. Pozatym narzekała na bóle brzucha i głowy, wymiotowała. Chciałem, żeby poszła do lekarza, ale upierała się, że to tylko z nerwów.- zakończył chłopak, a lekarz położył przed nim kartkę z wynikami
-Pani Laura była w 2 tygodniu ciąży, wszystko się zgadza
-Była?!- przerwał mu chłopak- To już nie jest!?- krzyknął zdenerwowany
-Niestety, straciła dziecko po tym jak zmdlała w samochodzie, to jest właśnie ten powód, proszę pana. Była w ciąży, a ponadto dernerowała się, co wywołało osłabienie organizmu, zasłabła i teraz leży w śpiączce-
Po szokujących informacjach z ust lekarza poszedł do domu. Obiecał Filipowi że odwiedzą Laurę wieczorem. W czas ostatnich odwiedzin. Najchętniej siedziałby przy dziewczynie cały czas, jednak musiał zająć się domem i przejąć obowiązki, które do tej pory spełniała polka.
21:30 do szpitala wchodzi nie wysoki, szczupły mężczyzna, z wysoko zapietą bluzą, kapturem na głowie ma też ciemne okulary na nosie i sztuczne wąsy. Tak to Mario Götze. Zmienił imię, nazwisko, ale nie chciał zmieniać wizerunku. Pragnął wrócić do rodziny, a najważniejsze było dla niego, żeby ci go poznali.
Podszedł do recepcji i zachrypniętym głosem poprosił lekarza prowadzącego Laury. Przekazał mu list:
-Niech pan to przekaże prosto w ręce Laury jak tylko się wybudzi.- podał szczelnie zamknięta kopertę
Poszedł do sali, gdzie spała dziewczyna. Usiadł obok niej, zamykając jej dłoń w swoim uścisku:
-Kochanie, ostatnio zdążyłem tylko Cię przeprosić. Jak tylko się wybudzisz, obiecuję wszystko ci wyjaśnię. Zachowałem się jak dupek. Wiem, że mnie nie słyszysz, ale chciałem ci to powiedzieć. Dopiero teraz wiem co straciłem. Głupi strasznie jestem. Ja tu powinienem leżeć- łza spłynęła mu po oku- za to co Ci zrobiłem-
Już nic nie mówił, siedział i patrzył na jej zastygniętą w bezruchu twarz. Musnął jej zimne usta swoimi wargami. Nie zorientował się, że drzwi się otwierają. Po chwili delikarnie odwrócił się.
-Kto to był?- spytał mały
-Przyjaciel twojej matki- uśmiechnęła się przełożona pielęgniarek
-Lahm?- spytał Schlieri
-Słucham? Nie, Philipa to ja znam. - oznajmiła
-A czy ja mógłbym poprosić, aby nie wpuszczono tu nieznajomych?- zapytał
- Niestety, takie prawo ma tylko pacjent. Ale spokojnie. My tu jesteśmy, kiedy ten człowiek wchodzi. Niech się Pan nie obawia- zakończyła swoją wypowiedź i wyszła z sali.
Następnego dnia lekarze zaczęli wybudzać pacjentkę jednak ta próba nie przyniosła pożądanych efektów. Dziewczyna nadal spała. Ustalono, że kolejną próbę wybudzenia lekarze podejmą za kilka dni.
****
WIR FAHREN NACH BERLIN !!!!!!!! DFB Pokal Finale !!!! Jeeeeeeeejj !!! Wygraliśmy. Mitch (Kangur) Langerak broni karne ! Bosze nie wierze !!! <3 heya BVB heya BvB heya heya heya BvB !! Do której czuwałyście przed TV ? Ja do 23:20 :D