*Rano- Gregor*
Obudziłem się i zszedłem na dół się przygotować. Wczoraj miałem z nią pogadać a nie zaciągnąć ja do łóżka... znowu zaliczyłem wtopę i muszę teraz jakoś złagodzić sytuację, mam nadzieję, że dziewczyna nie będzie zła. Dużo przez noc rozmyślałem nad tym co powiem Laurze rano. Prawie nie spałem. Jestem osobą, która nie potrafi mówić o uczuciach ale chyba najwyższy czas to zmienić. Szybko uszykowałem produkty na naleśniki i jak oparzony wybiegłem z domu. Dochodziła już godzina 8, czyli Laura pewnie zaraz wstanie. Muszę się wyrobić. Pobiegłem do pobliskiej kwiaciarni i kupiłem wielki bukiet róż, tak właśnie te kwiaty brązowoooka lubi najbardziej. Zapłaciłem i szybko wróciłem do domu. Na szczęście Laura nie zeszła jeszcze na dół, czyli śpi. Mogłem sobie przez ten czas przypomnieć o czym dokładnie chcę jej powiedzieć. Stresuję się, jakby to była sprawa życia i śmierci. Tak bardzo ją kocham. Nie chce nic spieprzyć.
Ojezuu! Chyba wstała. Najbardziej boję się jej pierwszej reakcji.
-Heej- podeszła i przytuliła mnie. Okey nie jest tak źle narazie
-Cześć. Jak się spało?- pocałowałem ją w czubek głowy
-Dobrze. Ale pamiętasz co mi wczoraj obiecałeś?- spytała
-Że porozmawiamy, tak wiem- uśmiechnąłem się- Leć na górę a ja wyłączę wodę, bo już się zagotowała. Zaraz do Ciebie przyjdę- uśmiechnąłem się
Tak to był pretekst. Naprawdę to musiałem wziąć ze sobą kwiaty i mały prezencik który kupiłem dziewczynie wcześniej. Pudełeczko i łańcuszkiem schowałem do kieszeni a kwiaty postanowiłem zostawić pod drzwiami do sypialni.
Obudziłem się i zszedłem na dół się przygotować. Wczoraj miałem z nią pogadać a nie zaciągnąć ja do łóżka... znowu zaliczyłem wtopę i muszę teraz jakoś złagodzić sytuację, mam nadzieję, że dziewczyna nie będzie zła. Dużo przez noc rozmyślałem nad tym co powiem Laurze rano. Prawie nie spałem. Jestem osobą, która nie potrafi mówić o uczuciach ale chyba najwyższy czas to zmienić. Szybko uszykowałem produkty na naleśniki i jak oparzony wybiegłem z domu. Dochodziła już godzina 8, czyli Laura pewnie zaraz wstanie. Muszę się wyrobić. Pobiegłem do pobliskiej kwiaciarni i kupiłem wielki bukiet róż, tak właśnie te kwiaty brązowoooka lubi najbardziej. Zapłaciłem i szybko wróciłem do domu. Na szczęście Laura nie zeszła jeszcze na dół, czyli śpi. Mogłem sobie przez ten czas przypomnieć o czym dokładnie chcę jej powiedzieć. Stresuję się, jakby to była sprawa życia i śmierci. Tak bardzo ją kocham. Nie chce nic spieprzyć.
Ojezuu! Chyba wstała. Najbardziej boję się jej pierwszej reakcji.
-Heej- podeszła i przytuliła mnie. Okey nie jest tak źle narazie
-Cześć. Jak się spało?- pocałowałem ją w czubek głowy
-Dobrze. Ale pamiętasz co mi wczoraj obiecałeś?- spytała
-Że porozmawiamy, tak wiem- uśmiechnąłem się- Leć na górę a ja wyłączę wodę, bo już się zagotowała. Zaraz do Ciebie przyjdę- uśmiechnąłem się
Tak to był pretekst. Naprawdę to musiałem wziąć ze sobą kwiaty i mały prezencik który kupiłem dziewczynie wcześniej. Pudełeczko i łańcuszkiem schowałem do kieszeni a kwiaty postanowiłem zostawić pod drzwiami do sypialni.
*Laura*
Poszłam na górę i czekałam na Gregora. To co się wczoraj stało.. nie wiem czy powinno się stać. Wczoraj byłam pewna że go kocham, nie wiem musimy to sobie wyjaśnić. Nie chce być kolejną laską do towarzystwa. Chociaż wiem, że Gregor nigdy by mi tego nie zrobił.
-Już jestem-w drzwiach zobaczyłam uśmiechającego się chłopaka
-Dobrze siadaj- usiadł na przeciwko mnie- chciałam z Tobą porozmawiać o wczorajszym wieczorze- spuściłam wzrok, żeby nie widzieć jak na to zareaguje
-To chyba ja tutaj mam najwięcej do powiedzenia- Złapał mnie za rękę- Popatrz na mnie, heej dla mnie to też jest trudne. Cała noc nie spałem i myślałem co Ci powiedzieć-
-Naprawdę?- podniosłam wzrok
-Tak skarbie. No więc... od zawsze chciałem z Tobą to zrobić jestes wspaniała, cudowna poprostu zakochałem się w tobie. Ale musiałem udawać, że nic nie jest na rzeczy, żeby Cię nie zranić- zdziwił mnie tym
-Ile to już trwa?- zapytałam z niedowierzaniem
-Tak z...2 lata- uśmiechnął się
-Czemu nic nie powiedziałeś?- zapytałem- jak ci się udało nie okazywać uczuć przez tyle czasu?- zdziwiłam się jeszcze bardziej
-Nic nie mówiłem bo potrzebowałaś wsparcia a nie pocieszyciela czy chłopaka, który Cię wykorzysta. Łatwo nie było przy tak pięknej kobiecie się ogarnąć ale musiałem. Byłaś i jesteś bardzo ważna osobą w moim życiu- powiedział a po moim policzku spłynęła łza- Kocham Cię Laura!- chłopak złapał mnie za rękę
Poszłam na górę i czekałam na Gregora. To co się wczoraj stało.. nie wiem czy powinno się stać. Wczoraj byłam pewna że go kocham, nie wiem musimy to sobie wyjaśnić. Nie chce być kolejną laską do towarzystwa. Chociaż wiem, że Gregor nigdy by mi tego nie zrobił.
-Już jestem-w drzwiach zobaczyłam uśmiechającego się chłopaka
-Dobrze siadaj- usiadł na przeciwko mnie- chciałam z Tobą porozmawiać o wczorajszym wieczorze- spuściłam wzrok, żeby nie widzieć jak na to zareaguje
-To chyba ja tutaj mam najwięcej do powiedzenia- Złapał mnie za rękę- Popatrz na mnie, heej dla mnie to też jest trudne. Cała noc nie spałem i myślałem co Ci powiedzieć-
-Naprawdę?- podniosłam wzrok
-Tak skarbie. No więc... od zawsze chciałem z Tobą to zrobić jestes wspaniała, cudowna poprostu zakochałem się w tobie. Ale musiałem udawać, że nic nie jest na rzeczy, żeby Cię nie zranić- zdziwił mnie tym
-Ile to już trwa?- zapytałam z niedowierzaniem
-Tak z...2 lata- uśmiechnął się
-Czemu nic nie powiedziałeś?- zapytałem- jak ci się udało nie okazywać uczuć przez tyle czasu?- zdziwiłam się jeszcze bardziej
-Nic nie mówiłem bo potrzebowałaś wsparcia a nie pocieszyciela czy chłopaka, który Cię wykorzysta. Łatwo nie było przy tak pięknej kobiecie się ogarnąć ale musiałem. Byłaś i jesteś bardzo ważna osobą w moim życiu- powiedział a po moim policzku spłynęła łza- Kocham Cię Laura!- chłopak złapał mnie za rękę
-Ja też Cię kocham- powiedziałam
-Zawsze Cię kochałem, ale nie jak przyjaciółkę. Kocham Cię jak mężczyzna kobietę.- znowu się rozpłakałam- Poczekaj chwilkę.- pocałował mnie i wyszedł z pokoju
-Okey- uśmiechnęłam się, chłopak za chwilę wrócił z ogromnym bukietem róż
-Zostaniesz moją dziewczyną?- powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy - Nie martw się niczym, będzie dobrze- powiedział widząc moje zaniepokojenie- To jak?
-Tak- dałam upust emocjom, rozpłakałam się jak małe dziecko
- Ale co?- udał, że nie rozumie
-To- pocałowałam go- Kocham Cię- pociągnęłam lekko nosem
-Jeszcze mam coś dla ciebie- wręczył mi pudełeczko- Otwórz
-Jeeej jaki piękny- wyjęłam z pudełka łańcuszek, a chłopak zapiął mi go na szyi- Dziękuję- wytarłam łzy, które przed chwilą znów napłynęły do moich oczu- Dziękuję, że tak się starasz- uśmiechnęłam się delikatnie
-Nie jest jednak idealnie- chyba się zasmucił
-Co się stało?- zapytałam lekko zdenerwowana
-Bo obiecałem sobie, że nigdy nie będziesz płakać przeze mnie- spuścił głowę w dół
-Głupolu, wzruszyłam się- zaśmiałam się i go pocałowałam- Było idealne scena niczym z bajki- przygryzłam wargę
-Z moją piękną księżniczką w roli głównej- położył głowę na moich kolanach
-Przestań bo zaraz znowu będę płakać- powiedziałam- Zjemy coś? Troszkę zgłodniałam
-Pewnie. Idziemy - wziął mnie na ręce i zaniósł na dół.
!!TAK, JESTEM NAJSZCZĘŚLIWSZĄ KOBIETĄ NA ZIEMI!
*Gregor*
Udało się! Nie poddałem się, walczyłem o nią, ale było warto dziewczyna moich marzeń jest ... Moja! Nie potrafię wyrazić słowami tego co czuję w tym momencie. Jestem bardzo szczęśliwy, że ktoś postawił ją na mojej drodze. Może i początek był trudny ale przecież od tego są przyjaciele. Czekałem i doczekałem się. Jest cudownie.
Zjedliśmy śniadanie. Laura usiadła na kanapie i włączyła muzykę w TV. Ja postanowiłem ogarnąć kuchnię po śniadaniu, kiedy już skończyłem dołączyłem do mojej dziewczyny. Położyłam głowę na jej kolanach, bawiąc się długimi włosami brązowoookiej:
-Część!! ŁOOOO!- usłyszeliśmy Krafta- O nie nie nie ! Teraz mi sie nie wywiniecie. Długo już jesteście razem? Gadać mi tu!
-3 godziny 4 minuty- dziewczyna spojrzała na telefon, szybko podała godzinę, podnosząc ręce w obronnym geście
-Ojjj no wiedziałem. Tylko... czemu tak późno?- zdziwił się
-Lepiej późno niż wcale- upominiałem go
Wieczorem zadzwoniłem na Skype do Filipa. :
-Część młody- przywitałem się
-Oo część wujek- pomachał mi przed kamerką
-Jak tam w Polsce?-spytałem
-Świetnie. Poznałem tutaj fajnego kolegę. Szczerze żal mi będzie opuścić to miejsce- zasmucił się
-Hejj. Przecież tu mieszkają twoi dziadkowie, napewno jeszcze nie raz przejdziesz- uśmiechnąłem się
-Dobra lepiej powiedz jak z mamą. Udało się?- zapytał
-Tak zgodziła się.- zaśmiałem się- nie musisz się już martwić na pewno dobrze się nią zaopiekuję
-Wiem to. Fajnie,że udało jej sie kogoś pokochać. Cieszę się, że to akurat ty- powiedział
-To fajnie. Teraz będzie miała dwóch chłopaków do kochania- zaśmialiśmy się
-No nie wiem. Jak mogę kochać ludzi którzy spisują przeciwko mnie- weszła... Laura?
-Co ty tu? A. No - lekko się zakłopotałem
-Część mamo-ratował sytuację Filip
-Głuptasy wy moje. Kocham was- pocałowała mnie i
*2 tygodnie później- Laura (rano)*
Jesteśmy już w Niemczech. Filip wrócił z Polski, niechętnie ale udało się go przekonać, że niedługo odwiedzimy dziadków.
Ostatnio, właściwie od wyjazdu z Austrii trochę źle się czuje. Wymiotuję, boli mnie brzuch i głowa. Mam nadzieję, że mi to przejdzie, w przeciwnym razie Gregor zamęczy mnie pytaniami: Czy byłam już u lekarza.
-Cześć wam- zeszłam na dół
-Cześć mamo, jak się czujesz? -zatroszczył się Filip
-W porzadku, dziękuję- przytuliłam syna- Widziałeś gdzieś Gregora?- zapytałam
-Heej skarbie- pocałował mnie- Jak się czujesz?
-Jak widzisz umieram, zaraz zemdleję i chyba śmierć już blisko- uśmiechnęłam się sarkastycznie
-Ja na serio pytałem-powiedział, na co ja uświadomiłam go, że czuję się dobrze -Laura chyba mamy gościa.- zawołał mnie z kuchni Gregor po czym wskazał na wyjeżdżający na naszą posesję samochód.
Po chwili do drzwi zadzwonił dzwonek. Wyszłam otworzyć. Była to kobieta. Elegancka. Miała krótkie blond włosy i gustowną marynarkę na sobie. Stałam osłupiona, wydawało mi się, że znam tą kobietę... Nie myliłam się.
-Dzień dobry. Widzę, że chyba mnie nie pamiętasz.- uśmiechnęła się promiennie- To nic.- powiedziała delikatnie- Nazywam się....
****
AKCJA: "Sprowadzić Mario" rozpoczęta. Już niedługo . Jeszcze musicie poczekać ;) Buziaki :*
Świetny rozdział i fajnie, że Laura jest z Gregorem :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak Mario na to zareaguje.
Na pewno nie będzie skakał z radości a jeśli już to pod pociąg xd :D
Czy Filip będzie miał brata? ;D Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział , bo akcja pewnie nieźle się rozkręci ;) Pozdrawiam :D
No sprowadź go już :) czekam
OdpowiedzUsuńto powinno być karalne, Ty po prostu się nad nami znęcasz hahahaahaha, ja czekam na Mario, a Laura w ciąży z Gregorem? nieee, proszę nie, lubię go ale wolę Mario xd pisz szybko kolejny i wbijaj do mnie, pozdrawiam xo http://walcz99.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńNo ładnie... Czyli jednak ciąża.... Ale powiem, że rozdział bardzooo romantyczny. Cudny wręcz tyle, że bez Mario... :-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! xD
bardzo mi sie to podoba, koleżanka mi poleciła i czytam od bodajże 2 rozdziału ale bardzo mnie wciągnęło
OdpowiedzUsuń