piątek, 3 kwietnia 2015

5. "Nareszcie czuję się szczęśliwa"

*Dwa dni później. Laura*
-Mamooo mogę nie iść do szkoły?- spytał Filip wlekąc się po schodach
-Choć na śniadanie, Filip jeszcze tylko tydzień. Dasz radę, nie długo wakacje- uśmiechnełam się
-Co będziemy robić w wakacje?- spytał zaciekawiony
-Nie wiem, dziadkowie pytali czy chciałbyś na jakiś czas do nich pojechać.- oznajmiłam
-Do Polski? Super. Pojadę - powiedział biorąc kanapkę do ręki- A ty? Pojedziesz ze mną?- zapytał
-Polecimy samolotem, a ja na drugi dzień wrócę- odpowiedziałam
-Czemu nie zostaniesz dłużej?- drażył temat
-Wujek Gregor chce mnie zabrać do Austrii, mam tam przyjaciela, wypadałoby go odwiedzić- uśmeichnęłam się- Dobra teraz szykuj się do szkoły. Na planowanie wakacji będzie jeszcze czas- pospieczyłam go
-Dobrze, ale jeszcze pytanie. Pojedziemy gdzieś np. nad jakieś morze czy coś razem?- spytał z nadzieją
-My we dwójkę? A co jak się utopisz?- zaśmiałam się- Jak podrośniesz- poczochrałam mu włosy
-Mamoooo- zawył- wujek Gregor też pojechałby z nami-  zaproponował
-Pogadamy później a teraz biegnij do szkoły bo się spóźnisz
-Okey, pa- pożegnał się
-No pa- odpowiedziałam i zabrałam się za sprzątanie naczyń po śniadaniu
Kiedy już skończyłam wykonywaną czynność, zaczęłam pakować się na trenig. Tak właśnie, wróciłam do piłki! I to jest właśnie jedna z najlepszych decyzji podjętych w moim zyciu. Zrobiłam sobie dłuższe wolne, myślałam, ż już nigdy nie wrócę do piłki. Dla matki samotnie wychowujacej 10letniego syna byłoby to lada wyzwanie. Jednak wydaje mi się, że Filip jest na tyle odpowiedzialny, że nie muszę po niego chodzić do szkoły. Wprawdzie to jeszcze dziecko ale poradzi sobie. To madry chłopiec. A treningi zwykle mamy do południa, wiec kiedy młody wraca ze szkoły ja jestem już w domu.
Dochodziła godzina 11, więc zabrałam telefon i torbę treningową i wyszłam z domu zamykając drzwi. Doszłam pod stadion, gdzie stało już parę samochodów. Weszłam do szatni zdjęłam moje ubranie i założyłam strój klubowy po czym dołączyłam do dziewczyn, które zaczęły rozgrzewać się na boisku. Podeszłam do nich przywitałam się i postanowiłam porozgrzewać. Po kilku minutach przywitał nas tener. Ustawiłyśmy się na lini oznaczającej miejsce zbiórki. Trener przedstawił nam plan dzisiejszego spotkania. Przekazał nam informacje na temat błędów które popełniłyśmy w ostatnim spotkaniu ligowym i te które należy zweryfikować. W sobote gramy kolejny mecz, a jeżeli chcemy utrzymać stanowisko lidera Bundesligi musimy wygrywać. Sobotni mecz będzie najlepszą okazją. Zmierzymy się z Frankfurtem, który obecnie znajduję się na pozycji 3. Zaraz za nami plasuje się Vfl Wolfsburg, który wyprzedzamy o zaledwie 2 punkty.
Trening skończył się po 1,5  godziny. Wróciliśmy do szatni. Wzięłam do ręki napój po czym zerknęłam na telefon w celu sprawdzania godziny. Na telefonie ukazała się 12.30, więc stwierdziłam, że zostanę jeszcze i potrenuję rzuty wolne. Pożegnałam się z dziewczynami i oznajmiłam, że jeszcze zostanę.
Wyszłam na boisko, wzięłam piłkę i zaczęłam od żąglerki, podobno odbycie z piłką jest najważniejsze. Następnie ustawiłam piłkę i pachołki po czym celowalam w bramkę. Następne biegałam slalomem z piłką. Szczerze to nie wiem ile czasu spędziłam na boisku... w pewnej chwili usłyszałam klaskanie. Odwróciłam się i ujrzałam Gregora:
-Mm. Piłkara !- zaśmiał się
-Długo ta stoisz?- założyłam ręce na biodra
-Wystarczająco, żeby stwierdzić jaka zdolniacha z ciebie- podeszłam do niego i uderzyłam w głowę
-Głupek.-zaśmiałam się- A po co przyjechałeś?
-Nudziło mi się. A wiedziałem, że Cię tu spotkam. Ale chyba już skończyłyście?-zapytał
-Tak. Tylko chciałam chwilę jeszcze indywidualnie potrenować- powiedziałam- daj mi chwilę. Przebiorę się i możemy iść- uśmiechnęłam się i zniknęłam w szatni
Nareszcie czuję się szczęśliwa! Zwykły trenig- tyle zmienia... :)
https://31.media.tumblr.com/4983177ed731df115abbb2b0cc4f13ce/tumblr_nhgdwisXfP1s91epio1_500.gif
 
 
*Gregor*
-Jak tam moja propozycja z wakacjami w Austrii nadal aktualna?- zapytałem dziewczynę kiedy wyszła
-To już 2 propozycje wakacji... kto da więcej?- zaśmiała się
-No to opowiadaj. Ciekaw jestem czy ta propozycja jest ciekawsza od mojej? Hmm?- uśmiechnąłem się
-Filip chciał żebyśmy wyjechali nad morze- powiedziała wsiadając do mojego sportowego auta
-To jedź z nim. A do Austrii wyjdziemy jak wyślesz młodego do dziadków- zaproponowałem
-Elo słuchasz mnie w ogóle? -zaśmiała się delikatnie uderzajac mnie w głowę, na co ja udałem że nie rozumiem- Razem Ty und Ja und  Filip -wyjaśniła- On to zaproponował- dodała
-Wow. Czuję się jak byśmy byli rodziną-powiedziałem
-Tłumaczyłam młodemu ze to nie jest tak jak on myśli... ale nie martw się wytłumaczę mu raz jeszcze- uśmiechnęła się delikatnie
-Ej a czy ja powiedziałem, że mi sie to nie podoba? Wiele bym dał żeby mieć Cię przy sobie już na zawsze. No Ciebie i Filipa też- odważyłem się jej to powiedzieć po czym delikatnie całowałem ją w czoło i zatrzymałem pojazd przed posesją panny Götze
 
 
****
I'm so so happy :D heheh. Nareszcie dostałam autograf naszej Emmy :D przeszczęliwa *o*
And poraz drugi wesołych *-*

5 komentarzy:

  1. też mam autograf Emmy ;D dba o swoich fanów :p jak tak planują wakacje, to ja od razu też zaczynam tęsknić za lipcem *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zwykle uroczy i oczywiście z humorem! xD Ja też chcę wakacje i nad morzeeee! Heh akurat w tym roku będę nad Bałtykiem:-D
    CrazyChild, wiedz, że cieszę się twym szczęściem ;-) Nie składam już życzeń, bo w końcu ile razy mam ci życzyć wesołych świąt xD

    OdpowiedzUsuń
  3. co rozdział to lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piłkara xd skąd ja to znam ;D rozdział niezły tylko ja chce juz Marioo ;) xdd
    To czekam na następne rozdziały.
    Pozdroo Wika ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudeńko, dawaj szybciutko następny, ale niech już pojawi się Mario, bo nie mogę się doczekać, niech oni będą razem :*

    OdpowiedzUsuń